Choć specjalistą nie jestem, moje serce jest oddane koreańskiemu kinu gatunkowemu. O rany! Te dzieła mają w sobie coś niezwykłego — ich umiejętność łączenia pozornie chaotycznych elementów w spójną narrację jest wręcz magiczna! Gdy dowiedziałem się, że na moim ulubionym festiwalu będę miał okazję zobaczyć horror, który zdominował lokalne zestawienia, nie mogłem się doczekać. Czułem, jak ekscytacja narasta z dnia na dzień. Oczywiście, po seansie usłyszałem kilka rozczarowanych westchnień, ale pozwólcie, że opowiem Wam, dlaczego Exhuma to doskonały film, by otworzyć ten festiwal.
Klątwa Rodzinna
Akcja toczy się wokół pewnej wpływowej koreańskiej rodziny, która stoi w obliczu nietypowych problemów zdrowotnych trzech pokoleń męskich potomków. Co gorsza, nowonarodzony to również ofiara klątwy, a nie dziedzicznej choroby. Ale, zanim zdążycie pomyśleć, że to tylko kolejny horror z nadprzyrodzonym motywem, sprawy zaczynają się komplikować! W celu rozwiązania paranormalnego kłopotu, do akcji wkraczają: szamanka Hwarim (Go-eun Kim), jej uczeń Bong-gil (Do-hyun Lee), geomanta Sang-deok (Min-sik Choi) oraz przedsiębiorca pogrzebowy Young-geun (Hae-jin Yoo). Ta niecodzienna grupa stara się odkryć tajemnice rodziny i wyplątać się z sieci kłopotów.
Niespodzianki Fabuły
Jeśli myślicie, że w tym filmie dostaniecie jedynie kryminalne wątki, to mylicie się! Tak naprawdę to tylko wierzchołek góry lodowej. Fabuła pełna jest wątków, postaci i mitologicznych odniesień, które prowadzą do zaskakujących konkluzji. Jae-hyeon Jang, reżyser, potrafi tak misternie wprowadzać nas w błąd, że czujesz się jak dziecko bawiące się w chowanego — i uwielbiam to uczucie! Gdy myślałem, że odkryłem prawdę, znowu mnie zaskakiwał… Bardzo ekscytujące!
Co Z Tą Patchworkową Fabułą?
Przy tak złożonej narracji niektóre wątki mogą zostać nieco zlekceważone. Tak, zgadzam się – nie wszystko w Exhumie jest idealne, ale to nie przeszkadza w odbiorze tej przepełnionej dziwactwem historii. W każdym śledztwie zdarzają się chwile zastojów, prawda? Ale Jang potrafi te momenty ożywić. Czasem zaczynamy od stylistyki młodego Finchera, by wkrótce przenieść się do klimatu klasycznych animacji o Scoobym-Doo! Czy coś takiego wybija z immersji? Być może. Ale ja bawiłem się przez to jeszcze lepiej! Klimatyczne sceny balansują między kiczem a magią kina, co jest wręcz hipnotyzujące… Ciekawe, co się wydarzy dalej!
Postaci Z Którymi Ciężko Się Związać
A co z postaciami? Tu również można ponarzekać. Właściwie niewiele się o nich dowiadujemy, poza tym, kim są i czym się zajmują. Trochę szkoda, bo emocjonalne zaangażowanie w ich losy mogłoby być głębsze. Jednak w kontekście fabuły ich profesje wydają się kluczowe — to one definiują całą dynamikę grupy. Mamy tu wyjątkowe zestawienie: szaman, geomanta, przedsiębiorca pogrzebowy i mnich! Daje to możliwość stworzenia supergrupy, gotowej na stawienie czoła potężnym złym siłom! I wiecie co? Ich umiejętności naprawdę zaczynają błyszczeć w kluczowych momentach… To wówczas zaczyna się prawdziwa magia!
Reżyser Sprawiający, że Drżę
Reżyserskie umiejętności Jae-hyeon Janga najlepiej widać w scenach z nadprzyrodzonymi mocami. Duchy ukazujące się w refleksach, cieniach — to esencja horroru, jaką kocham! Janga buduje napięcie z taką precyzją, że nie sposób się od tego oderwać. Mimo że jumpscare’y nie rządzą tym filmem, gdy już coś wystrzeli, ma to sens. Z niektórych scen nie sposób zapomnieć, a odgłos ciężkiego oddechu za drzwiami garażu… eh, to mnie prześladowało przez długi czas!
Podsumowanie
Exhuma to film, który z pewnością ma swoje wady, ale kto powiedział, że nie można je postrzegać jako ukryte zalety? Ja należę do tych, którzy wszelkie dziwactwa przyjmują z szerokimi ramionami, o ile są odpowiednio podane! Kiedy najdziwniejszy pomysł połączony zostaje z koreańskim stylem paranormalnego kryminału, biorę to w hurtowych ilościach. Choć od filmu Janga łatwo się odbić, jego urok przyciąga z powrotem.