
Współczesny telewizyjny film dokumentalny, który nie przypomina niczego, co na co dzień oglądamy na małym ekranie. Opowieść zbudowana z fotografii połączonych z zanotowanymi na magnetofonie refleksjami ludzi w różnym wieku i z różnych środowisk, którzy odpowiadają na pytania dotyczące ich sposobu patrzenia na świat, lęków, nadziei.Współczesny telewizyjny film dokumentalny, który nie przypomina niczego, co na co dzień oglądamy na małym ekranie. Opowieść zbudowana z fotografii połączonych z zanotowanymi na magnetofonie refleksjami ludzi w różnym wieku i z różnych środowisk, którzy odpowiadają na pytania dotyczące ich sposobu patrzenia na świat, lęków, nadziei. Tematem filmu jest jeden dzień z życia miasta, jeden z wielu podobnych do siebie dni, wyrwany z ciągu czasu i zapisany w serii zdjęć i wypowiedzi. Fotografie przedstawiają ludzi i miejsca o różnych porach dnia, które podobnie jak słowa zza kadru, zachowują w filmie swoją anonimowość. Nie widzimy tych, którzy się wypowiadają. Zdjęcia nie pokazują najbardziej znanych i rozpoznawalnych miejsc Warszawy. W tych kilku zdaniach zwierzeń, które słyszymy, bohaterowie jakby wyłaniają się z tłumu, a fotografie, na których zastygł czas, pozwalają uważniej przyjrzeć się fakturze rozpędzonego świata. W rozmowie z Małgorzatą Sadowską („Chełmska 21”), Kazimierz Karabasz mówi: „W filmie trzy następujące po sobie ujęcia niewiele znaczą, natomiast trzy zdjęcia mogą stworzyć pewną sumę, myśl, znaczenie…” Ten film ze zdjęć (także wykonanych przez reżysera) jest częścią całej serii dokumentów (m.in. „Punkt widzenia”, „Lato w Żabnie”) i scen filmowych, w których Karabasz posłużył się fotografią, tym szczególnie przez niego cenionym medium, które pozwala kontemplować chwilę z życia człowieka i przyjrzeć się uważniej materialnej substancji świata.